Teraz wiem, dlaczego tak trudno pisze mi się blogi o Stardoll. Odeszłam z pierwszego, odchodzę także z tego - mianowicie przez szkołę. Mój powrzedni dzień wygląda tak;
Poranek - wstaję o 6:30 żeby się wyrobić, śniadanie zjeść i takie tam.
Dojeżdżam do szkoły ok. 10 min. + czekanie na kumpele. O 7:40 jestem an miejscu. Gadam ze znajomymi, lekcje, przerwy... wychodzę o 14 lub 15. I znowu niecała godzina jazdy autobusem do domu. O 16 jem obiad, zabieram się za lekcje, powtarzam conieco, żeby pały z odpowiedzi nie dostać. Kończę ok. 17. Wpadam na 15 minut na komputer [tak jak zresztą teraz] i wybieram się na zajęcia plastyczne [ coś w stylu szkolnego kółka, ale nie na pkt. Można uczyć się rysować od profesjonalistów, bra udział w konkursach. Chodzę na zaawansowane, więc jest bardziejs zczegółowo ] Do domu wracam przed 20. Chwilę odpoczywa, bo całymi dniami haruję jak wół, czasem poczytam książkę, oglądnę fajny film. Kłądę się przed 22. Wstaję rano i znowu tak samo. I gdzie tu znaleźć czas na napisanie choćby jednego posta, dodania zdjęcia itp.? Jest tyle innych blogów, które napewno większość z was czyta, więc po co mam pisać instrukcje na darmówki, skoro będzie okrągłe 0 komentarzy? Tylko piątek mam luźniejszy, bo nie ma plastycznych zajęć ani żadnego kółka, ale wtedy wychodzę ze znajomymi, a nie siedzę przed komputerem. Sobota to jedyny dzień który mogę przesiedzieć spokojnie, przy telewizorze z kubkiem herbaty w dłoni i moim kotem na kolanach.
Więc niestety, ale odchodzę.
Swojego drugoego bloga też zawiesiłam, bo nie wyrabiam.
Fllly - nie obraź się na mnie, nie miej do mnie urazy, ale robię to, co chcę, i teoretycznie muszę.
Miło się z Wami pracowało.
Do zobaczenia .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz